„Lodowaty grób” to trzecia część serii książek Charlaine Harris opowiadających historię Harper Connelly. Harper, zwyczajna piętnastolatka, przeżywa niezwykły wypadek – podczas gwałtownej burzy zostaje trafiona piorunem w… swojej łazience. Tylko szybka interwencja jej „przyszywanego” brata – Tollivera – ratuje ją przed śmiercią.
Od tej pory jej życie zmieni się nie do poznania, bowiem w wyniku uderzenia pioruna nasza bohaterka otrzymuje niezwykły dar – wyczuwa martwe ciała. Co więcej, jest w stanie odtworzyć ostatnie chwile ofiary, jednak nigdy nie widzi twarzy zabójcy. Harper wraz z Tolliverem ruszają w podróż po kraju, by dzięki swym niezwykłym umiejętnościom zarobić trochę pieniędzy. Sielankowa wyprawa kończy się w hrabstwie Knott w Karolinie Południowej. Tam Harper odkrywa… tego już nie zdradzę, trzeba samemu sięgnąć po książkę.
„Lodowaty grób” jest mieszanką kryminału i thrillera. Nagłe zwroty akcji, dziwne zbiegi okoliczności i cała masa ciekawych, złożonych postaci sprawiają, że przy lekturze nie sposób się nudzić. Do tego dodajmy lekkie, ironiczne i znakomicie napisane dialogi, a otrzymamy przepis na naprawdę dobrą i przyjemną w odbiorze powieść. Opisywane w narracji pierwszoosobowej rozterki głównej bohaterki nie męczą, a wręcz zachęcają do dalszej lektury. By przeczytać i w pełni zrozumień „Lodowaty grób” nie jest wymagana znajomość innych książek z serii. Każda z nich jest oddzielnym bytem, który łączą tylko postaci Harper i Tollivera. Jest to idealna pozycja na zbliżające się długie, jesienne wieczory, kiedy za oknem pogoda nie zachęca do spacerów, a w domu czeka kubek ciepłej herbaty i… dobra lektura.
Dodaj komentarz