„Rozbitek” Chucka Palahniuka nie zawiedzie fanów autora. W tej powieści znajdujemy to, co stanowi o klasie amerykańskiego pisarza – precyzyjny, łatwo przyswajalny język oraz niesamowite bogactwo wykręconych, często szokujących pomysłów.

Główny bohater jest dzieckiem pochodzącym z żyjącej w odseparowaniu społeczności religijnej. Ludzi ci wierzą, że ich misją jest zbawienie świata. Nastąpi ono, gdy już wykupią całą ziemię. Swój plan zaś realizują dzięki rygorystycznym zasadom dziedziczenia oraz sztywno ustalonym rolom społecznym. Tylko pierworodny w danej rodzinie pozostaje w obrębie społeczności. On przejmuje majątek. Pozostałe dzieci są szkolone na lokai i kamerdynerów. Udają się w świat i przez całe życie pracują cieżko i pokornie, wszystkie zarobki przesyłając do wspólnoty.

Na tym fundamencie, który sam w sobie jest już bardzo ciekawą konstrukcją, Palahniuk buduje fabułę pełną nagłych zwrotów. Powieść można uznać za krytykę konsumpcjonistycznego modelu życia, za grzebanie w zgniliźnie utuczonego cielska, jakim są Stany Zjednoczone. Niezależnie jednak od przekazu, książka jest też po prostu dobrą rozrywką (o ile ktoś lubi mocną rozrywkę). Czyta się ją szybko i z przyjemnością.

Jeśli komuś podobał się „Podziemny krąg”, w tym kawalku prozy też się rozsmakuje. Jeśli „Podziemnego kręgu” nie czytał „Rozbitek” może być dobrą pierwszą okazją do zetknięcia się z pisarstwem Palahniuka.