O dobry thriller psychologiczny jest łatwo. Oklepana fabuła i przewidywalność to największe grzechy popełniane przez pisarzy. Taylor Stevens ich nie popełniła. Wykreowała natomiast genialną postać na miarę Lisbeth Salander. Książka, w której wyjątkowo uzdolniona kobieta walczy przeciwko sekcie, podejrzewanej o wykorzystywaniem dzieci, musi być hitem. Taką właśnie przyszłość wróżę „Niewinnej”.

Główna bohaterka powieści to Vanessa „Michael” Munroe – informacjonistka. Inwigilacja innych ludzi to dla niej chleb powszedni i jest w tym naprawdę dobra. Munroe jest niezależna, odważna, diabelnie inteligentna i nieobliczalna. Jednak nowe zdanie zmusi ją do przekroczenia własnych granic. Przyjaciel zwraca się do niej o pomoc w sprawie uprowadzenia dziewczynki przez wyznawców sekty. Najprawdopodobniej mała Hanna jest wykorzystywana seksualnie przez jej członków. Vanessa, po rozstaniu z partnerem ucieka w pracę i wyrusza do Buenos Aires. Zamierza rozpracować zasady działania sekty. Szybko zdobywa zaufanie jej wyznawców i wkracza w nieznane oraz wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Uratowanie Hanny jest w zasięgu ręki, najpierw jednak trzeba pokonać osoby z sekty oraz własne demony. Oba zadania będą dużo trudniejsze niż mogłoby się wydawać.

„Niewinną” charakteryzuje wartka akacja, dogłębna analiza psychologiczna oraz autentyczność. Wypływ na to miały z pewnością doświadczenia pisarki, która od urodzenia znajdowała się w sekcie religijnej Dzieci Boga. Udało się jej zerwać z wyznawcami i rozpocząć życie według własnych reguł. Przeżycia z dzieciństwa przeniosła na karty książki, tworząc świetny obraz walki o najważniejsze cele oraz walki z samym sobą. Lektura dla każdego, a obowiązkowa na półkach fanów psychologicznych powieści.