3
lis

Lepperiada – Marcin Kącki

Gatunek: Reportaże

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (No Ratings Yet)
Loading...

Recenzja książki „Lepperiada”, Marcin Kącki

„Lepperiada” to jedna z tych książek, która mówi o czymś, co i tak wiemy. Jednak autor – dziennikarz śledczy – wykonał konkretną robotę. Dzięki temu spory materiał faktograficzny wspiera tezę „Politycy to świnie”.

Wiem, to może być zbyt duża generalizacja i niekoniecznie Marcin Kącki chciałby się pod nią podpisać. Jednak dla mnie „Lepperiada” ma właśnie taką wymowę. Niby mówi o karierze Andrzeja Leppera oraz jego awanturniczej partii, zwanej Samoobroną, jednak historia ta wydaje się doskonałą próbką tego, jak ogólnie wygląda świat polityki.

Z tym, że Samoobronie brakowało ogłady, zgodzi się niemal każdy. Według mnie jedynie to ich różniło od innych ugrupowań politycznych – zabrakło im sprytu na wystarczająco intensywne pijarowe mydlenie oczu gawiedzi. Byli przekupni, interesowni, amoralni i wszystko to afiszowali niemal jak swoją zaletę, podczas gdy starzy polityczni wyjadacze wiedzą, iż nawet najgorsze świństwo należy serwować w kulturalnej, salonowej otoczce.

Jeżeli ktoś się nie zgadza z powyższymi tezami, niech zastanowi się, w jaki sposób Samoobrona mogła funkcjonować w rządzie? Dlaczego politycy tego ugrupowania dogadywali się z politykami innych ugrupowań? W końcu – czy transfery z tej partii do innych nie świadczą jednak o tym, że wszystko jedno, że w polityce każdy jest „swojak”?

Wracając do samej książki, to napisana jest dobrze, precyzyjnie. Do tego zawiera tak dużą ilość absurdalnych faktów z historii Leppera i Samoobrony, że czyta się to momentami z rumieńcem na twarzy i tamowanym westchnieniem w piersiach. Dużo płacimy z ten show, który rozgrywają politycy. I trzeba przyznać, iż są aktorami wartymi swej gaży – takiego cyrku za mniejsze pieniądze nie dałoby rady zorganizować.

Tagi:

Dodaj komentarz

Imię (*)
Adres strony
Treść komentarza