Andrzej Pilipiuk to autor książek fantastycznych. W 2001 roku rozpoczął cykl opowiadań o wiejskim egzorcyście samouku, kłusowniku i bimbrowniku w jednej osobie, czyli stworzył postać Jakuba Wędrowycza. Cykl składa się z sześciu książek opowiadających przeróżne przygody tego odrażającego staruszka, do którego podczas lektury czujemy sympatię.

Pierwsza część to właśnie „Kroniki Jakuba Wędrowycza”, a kolejne: „Czarownik Iwanow”, „Weźmisz czarno kure”, „Zagadki Kuby Rozpruwacza”, „Wieszać każdy może” i zamykająca cykl „Homo bimbrowniku”.

Jakub Wędrowycz to krzepki staruszek mieszkający w rozpadającej się wiosce niedaleko ukraińskiej granicy. Niby w książce przedstawione są lata ostatnich dekad XX wieku, ale w tych rejonach czas jakby się zatrzymał w latach dwudziestych. Czas Wędrowyczowi upływa na kłusowaniu, odprawianiu egzorcyzmów, pędzeniu bimbru i karaniu czarami tych, którzy zaszli mu za skórę. Wszystkie zajęcia, którymi para się Jakub są w Polsce Ludowej prawnie karane, więc na karku ma ciągle lokalną policję. Mimo że żyje bardzo skromnie, można powiedzieć, że wręcz dziaduje jego liczne profesje sprawiają, że na brak pieniędzy nie może narzekać. W piwnicy ma prawdziwy arsenał zdobyty podczas II wojny światowej, a na strychu prawdziwą fabrykę bimbru. Kolejną cechą, która wyróżnia go na tle mieszkańców to jego nieprzeciętna inteligencja, kiedy chce udaje wioskowego głupka, innym razem rozwiązuje najtrudniejsze zagadki. Do tego jest człowiekiem trzymającym się wytyczonych przez siebie zasad, jeśli ktoś go poprosi, służy radą i pomocą.

Jeśli ktoś szuka lekkiej lektury na jesienny weekend nie powinien być rozczarowany, przeczytawszy pierwszą część na pewno sięgnie po kolejne.