To już dwa lata jak George W. Bush nie jest prezydentem Stanów Zjednoczonych. Miał zatem dużo czasu, aby spisać swoje prezydenckie i prywatne życie w autobiografii, która właśnie się ukazała i od razu stała się jedną z bardziej pożądanych pozycji na amerykańskim i światowym rynku księgarskim.

Bush w „Decision Points” opowiada o swoim uzależnieniu od alkoholu i walce, jaką stoczył, by się z jego szponów wywinąć. W tym wychodzeniu z uzależnienia bardzo pomogła mu rodzina i wiara w Boga. Ale tym, co najbardziej elektryzuje cały świat to wyznania czterdziestego trzeciego prezydenta USA dotyczące rozpoczęcia wojny w Iraku, walki z terroryzmem i torturowaniu więźniów oskarżonych o terroryzm. Bush przyznaje, że wiedział i zezwalał na torturowanie, niektórych wysoko postawionych członków Al-Kaidy, choćby samego Chalida Szejka Mohammeda. Co więcej mówi o tym, że nie była to decyzja łatwa, ale bardzo potrzebna dla bezpieczeństwa światowego i że ma nadzieję, że prawo, jakie udało mu się przeforsować w Kongresie zezwalające na tego typu praktyki nie będzie odrzucane przez kolejnych prezydentów.

Cała książka ma pięćset stron, na których znajdują się też wspomnienia dotyczące dzieciństwa i całej jego prezydentury. Jednak rozdział dotyczący pobytu w Białym Domu jest najbardziej dyskutowany i analizowany. George W. Bush porusza też w książce sprawę wojny w Iraku i tego, że nie udało się w nim znaleźć broni chemicznej, w której istnienie wierzyli prawie wszyscy, a jednak jej nie wykryto. Jednak, jako plus swojej prezydentury zapisuje fakt, że udało mu się obalić reżim Saddama Husajna, a jego samego skazać na śmierć przez niezależny irakijski sąd. Przeczytać też można o decyzjach, jakie musiał podjąć w związku z sytuacją w Afganistanie i Iranie, jak walczył z rozpoczynającym się kryzysem finansowym i skutkami niszczycielskiego huraganu Katrina.