Opowieść Olivera Potzscha z zupełnie innej perspektywy podchodzi do roli kata w siedemnastowiecznej Europie. Czy człowiek zajmujący się na co dzień zabijaniem innych, może mieć w ogóle uczucia i sumienie? W książce „Córka kata” właśnie tego czytelnik się dowiaduje. Prócz analizy psychologicznej, istotnym aspektem powieści jest tło historyczne.
Akcja rozgrywa się w połowie XVII wieku w Niemczech, a dokładniej w Bawarii. Największy strach budzi lokalny kat – Jakub Kuisl. Mężczyzna gardzony jest przez społeczeństwo za okrucieństwo i zawód, jaki wykonuje. Jednak w rzeczywistości to amator zielarstwa i uczciwy człowiek. Kiedy trafia do niego domniemana dzieciobójczymi, Kuisl ma wątpliwości co, do jej winy. Kobieta ma przyznać się do zbrodni, w innym wypadku czekają ją tortury. Ostatecznie, i tak ma urzeć – za dopuszczenie się dzieciobójstwa zostanie spalona na stosie.
Zarzuty wiążą się z fascynującą kobietę ziołolecznictwem, w którym wielu widzi diabelskie moce. Dlatego też została ona posądzona o rytualne mordy dzieci. Kat, jako że sam zbiera zioła, zamierza jednak dowieść niewinności kobiety. Wraz z córką prowadzi dochodzenie na własną ręką, w trakcie którego na wierzch wychodzi mnóstwo tajemnic. Czy uda im się odkryć kim jest morderca dzieci i co nim kieruje? Czy Jakub Kuisl wykona swój obowiązek, mimo rodzących się wątpliwości?
Natchnieniem dla Olivera Potzscha była rodzinna historia. Dopełnił ją informacjami zaczerpniętymi z różnych wiarygodnych źródeł. Dzięki temu powstała interesująca powieść, zawierająca dokładne i rzetelne opisy tamtejszego okresu historycznego. Wszystko osadzone wśród małomiasteczkowej społeczności bawarskiego Schongau.
Dodaj komentarz